Tomek nadaje: bezkompromisowa, muzycznie hardcore’owa jazda na płycie „Odium” Running Red

facebook | youtube | instagram | bandcamp

 

Są kapele bezkompromisowe. Muzyka, którą tworzą niesie określony przekaz, niekiedy do określonej grupy odbiorców. Nie chodzi wtedy o szukanie słuchacza, bo ten jest często określony. Jeżeli jednak nie jest, to prędzej czy później się znajdzie. Bo kapela bezkompromisowa to taka, która wie co chce zagrać i zamanifestować. Ludzie w takiej kapeli często konsekwentnie realizują obraną drogę w graniu i mają jasny sprecyzowany cel – pobudzić, wkurzyć, skłonić do zajęcia stanowiska w jasnych poglądach, sprowokować… Jedną z takich kapel jest Running Red. Czy warto sięgnąć po ich płytę? ,,Odium” pokazuje na co stać muzyków tej formacji.

 

Bardzo mocną stroną płyty są teksty. Ukazują naszą szarą rzeczywistość, smutną, polską, codzienną, jednak w odniesieniu do pewnych prawd, które funkcjonują we współczesnym świecie. Rzeczywistość państw, gdzie rasizm, ksenofobia, rządy silnych, lecz niekoniecznie sprawiedliwych, przenikają nasze codzienne życie. Słychać w tej muzyce bunt! Sam zespół mówi o sobie: ,,Jesteśmy Running Red, jesteśmy dorośli, a w przerwach od bycia poważnymi ludźmi gramy głośną i brzydką muzykę„. Czy brzydką? Rzecz gustu. Czy głośną? Jak najbardziej! Charakterystyczną cechą tej formacji jest przysłowiowy ,,ogień”. Mocne, przesterowane gitary to znak rozpoznawczy. Jednak utwory, poza siłą uderzenia, cechuje melodyjność i przemyślane wplecenie jej do utworów. Gdzie siła uderzeń dźwiękami gitar jest konkretnie odczuwalna. I jeszcze wokal, hardcore’owy, rodem z klasyki gatunku w najlepszym amerykańskim wydaniu.

 

 

 

Słuchając Running Red na myśl przyszedł mi (Panowie, będzie to ogromny komplement! Absolutnie nie porównanie, he) Biohazard, który bardzo cenię i na którym miałem okazję się zatrzymać na długo w pewnym czasie moich muzycznych fascynacji. Running Red doskonale rezonansowałby z tą kapelą. Co zresztą istotne, sam Running Red już odniósł pewien sukces. Zespół nagrywając i produkując na własną rękę zrobił Epkę, poprzedzającą album, która wywarła wrażenie na Glenie Frickerze z Spectre Sound Studios, który jest autorytetem w dziedzinie produkcji muzycznej.

 

Running Red – Odium II

 

Jednak wracając do samego: ,,Odium” jest to płyta, gdzie bezkompromisowość jest istotna i odczuwalna w każdym kawałku. Uprawianie takiego gatunku muzyki jak groove metal jest dość trudne, ponieważ posiada on pewną zamkniętą formę. Running Red tą formę ubarwili, dodając melodyjność i nieprzewidywalność w konstrukcji utworu. Na uwagę moim zdaniem zasługują takie numery jak ,,Odium II„, ,,Chorzy na strach” czy ,,Prawą marsz„. Jednak tak jak wspomniałem, album ,,Odium” to ,,jednolita maszyna” buntu, pewnego rodzaju rozliczenia się z klimatem rzeczywistości w której żyjemy i bezkompromisowej dobrej, mocnej muzycznie hardcore’owej jazdy.

Running Red z płytą ,,Odium” zachowali to co dla tego gatunku muzyki jest charakterystyczne, czyniąc tym samym ukłon w stronę wielbicieli takiego stylu grania. ,,Odium” polecam również miłośnikom punk rocka, jednak w dużo cięższym, melodyczniejszym klimacie.

 

Tomek – miłośnik alternatywnego rocka polskiego (lata 80te i 90te) oraz amerykańskiego (specjalizacja cała scena grunge). Amatorsko gra na gitarze, czasem coś skomponuje i napisze jakiś tekst. Kolekcjoner płyt.