Słowo na niedzielę – Pidżama Porno

 

 

Nie wszystko, co pozytywne, 
Jest legalne. 
Nie wszystko co takie legalne, 
Pozytywnym jest. 
Nie wszystko co pozytywne, 
Jest realne.
Dlaczego dziwisz się, że 
Widzę to, o czym Ty czytałeś tylko w książkach? 
Nie wszystko, co pozytywne, 
Jest realne.
Nie wszystko co takie realne, 
pozytywnym jest. 
Nie wszystko, co pozytywne, 
Jest legalne. 
Dlaczego dziwisz się, że 
Widzę to, o czym Ty czytałeś tylko w książkach? 

A nam nad głowami: 
Rosną chmury, 
Kłęby, 
Dymy, 
Grzyby, 
Obłoki. 
I jeszcze widzimy kontury rzeczy, 
Kolorów boki. 
A nam nad głowami: 
Rosną chmury, 
Kłęby, 
Dymy, 
Grzyby, 
Obłoki. 
I jeszcze widzimy kontury rzeczy, 
Kolorów boki. 

Mój przyjacielu wiesz już o co chodzi.
Mój przyjacielu widzę, jak cię bierze. 
Mój przyjacielu rozumiemy się dziś lepiej. 
Patrzymy dziś inaczej, 
I słyszymy szerzej.

Nie wszystko, co pozytywne, 
Jest legalne. 
Nie wszystko co takie legalne, 
Pozytywnym jest. 
Nie wszystko co pozytywne, 
Jest realne.
Dlaczego dziwisz się, że 
Widzę to, o czym Ty czytałeś tylko w książkach? 

A nam nad głowami: 
Rosną chmury, 
Kłęby, 
Dymy, 
Grzyby, 
Obłoki. 
I jeszcze widzimy kontury rzeczy, 
Kolorów boki. 
A nam nad głowami: 
Rosną chmury, 
Kłęby, 
Dymy, 
Grzyby, 
Obłoki. 
I jeszcze widzimy kontury rzeczy, 
Kolorów boki. 

Mój przyjacielu wiesz już o co chodzi.
Mój przyjacielu widzę, jak cię bierze. 
Mój przyjacielu rozumiemy się dziś lepiej. 
Patrzymy dziś inaczej, 
I słyszymy szerzej.

A nam nad głowami: 
Rosną chmury, 
Kłęby, 
Dymy, 
Grzyby, 
Obłoki. 
I jeszcze widzimy kontury rzeczy, 
Kolorów boki. 
A nam nad głowami: 
Rosną chmury, 
Kłęby, 
Dymy, 
Grzyby, 
Obłoki. 
I jeszcze widzimy kontury rzeczy, 
Kolorów boki. 

A nam nad głowami: 
Rosną chmury, 
Kłęby, 
Dymy, 
Grzyby, 
Obłoki. 
I jeszcze widzimy kontury rzeczy, 
Kolorów boki. 

Mój przyjacielu wiesz już o co chodzi.