Na scenie robimy wszystko, żeby zwyciężyć!

Od jakiegoś czasu śledzimy poczynania zespołu Nie Pamiętam. Po relacjach z ich koncertu przyszedł więc czas na wywiad. Spotkaliśmy się po „Przeglądzie Młodych Zespołów Punk Rock Estrada” gdzie zajęli I miejsce. Możliwe, że to właśnie wygrana wpłynęła na bardzo radosne nastroje podczas rozmowy. Ponieważ odpowiedzi się przeplatały, połączyłyśmy je w jedną wypowiedź. Miłej lektury.

 

 

Jak zatem doszło do powstania Nie Pamiętam?

Wszystko zaczęło się w stodole pod Warszawą, w warunkach polowych. Było tam strasznie zimno, paliliśmy w piecu, przez co śmierdziało dymem. Kiedyś prawie zatruliśmy się czadem. Po dwóch latach zaczęliśmy grać pierwsze koncerty. Przez ten czas skład zmienił się osiem razy. Z obecnym (najlepszym) gramy do teraz. Ostatni doszedł Artur w lutym 2022 roku.

Nie mogliśmy nie zapytać oczywiście o pomysł na nazwę… Zgadnijcie jaka była odpowiedź 🙂 Tiaaaa, oczywiście:

Nie pamiętam”

Jako, że grają już jakiś czas, pora na płytę, prawda? Kiedy więc można się jej spodziewać?

Optymistycznie za półtora miesiąca. Za tydzień skończymy nagrywanie, a potem już tylko rozżarzonym prętem będziemy dźgać naszego producenta. Będziemy go biczować i przypalać, żeby szybko wszystko zmasterował i wypalił. Wychodzi na to, że możecie wypatrywać jej lada dzień. My czekamy z niecierpliwością.

I miejsce na przeglądzie „Punk Rock Estrada” w Łodzi, dzień wcześniej również podium na przeglądzie GAPA w Warszawie. Nie mogliśmy więc nie zapytać, co Panowie sądzą o przeglądach.

Lubimy przeglądy. Szczególnie, gdy je wygrywamy. Nasi przeciwnicy ich za to nie lubią. W przeglądach cenimy, gdy jest jakiś odzew. Byliśmy na jednym, gdzie takiego odzewu nie było. Papierowy dyplom za uczestnictwo i to wszystko. Nawet dla zespołów, które wygrały.

Gdy się sromotnie przegrywa, to liczy się na konstruktywną krytykę. Tak jak było to w Bełchatowie. Tam, po występie każdego zespołu Jury mówiło co im się podobało, a co nie.

A co z atmosferą między kapelami? Rywalizacja? Wspieranie się?

Rywalizacja jest, ale zespoły raczej wzajemnie się wspierają, przychodzą pod scenę, bawią się. Zawsze staramy się być w porządku, tak samo jak dzisiaj. Przywitać się ze wszystkimi, pogadać. W tym biznesie ważne jest zdobywanie kontaktów więc rozmawiamy z innymi zespołami, wymieniamy się doświadczeniami. Jest to część tego, co robimy. Na przykład z Utopią, z którą byliśmy na przeglądzie w Bełchatowie. Na scenie robimy wszystko, żeby zwyciężyć, poza nią atmosfera jest przyjazna. Nie wszystkie zespoły chcą jednak rozmawiać i się integrować. Zdarzają się outsiderzy, którzy siedzą sami ze sobą. Może się nas boją, a może są niepewni siebie? Rzadko jednak spotykamy się z taką bufonadą.

Następne pytanie nie dotyczy namawiania młodzieży i pojebów do spożywania napojów procentowych. Wypłynęło w sposób naturalny podczas rozmowy. A więc jaki alko najbardziej lubią? Tutaj już oddamy głos każdemu z nich.

Adrian: Stouty, to takie piwko, które można wypić dla przyjemności i się nie porobić. No i Perłę Export

Kajetan: Dobre krafty, średnia whiskey

Artur: wóda i Jagger

Igor: Somersby

Mateusz: krafty

Każdy, kto był na koncercie Nie Pamiętam, wie, że mają charakterystyczny image. Celowe działania czy przypadek?

Artur: Ja chciałem nawiązać do stylu hydraulika, który mi się bardzo podoba. Kupiłem ogrodniczki, nic chłopakom nie mówiąc przyszedłem tak na koncert. I sprzedało się. Obciąłem nogawki, dodałem koszulę flanelową i pasuje.

Kajetan: Ja właściwie zmieniam, co parę koncertów. Byłem już kowbojem, miałem świecące szelki, teraz mam perukę. Zakładam też koszulki, które czasami rozrywam. Specjalnie kupuję takie tanie, jednorazówki z „Bakala” (bazar na Bakalarskiej – przyp. red).

Adrian: Dostałem od dziewczyny wspaniały szlafrok. Tylko, że ja nigdy nie chodziłem w szlafroku i nadal tego nie robię, poza koncertami.

Igor: U mnie to się zmieniało. Na pierwszych koncertach występowałem w tym, w czym byłem przed koncertem. Następnie zacząłem nosić garnitur, który był fajny, ale trudno się w nim było przemieszczać. Zacząłem więc nosić katanę, do które dorzuciłem dzwony, które dostałem od mojego ojca. Teraz dostałem jeszcze od niego koszulę hawajską.

Nie Pamiętam trudno wrzucić do wora z jakąś konkretną muzyką. Jest zadziornie, rockowo, momentami speedowo. A jak sami określają swoją muzykę?

Regressive metal sounds from space z elementami stan-up’u. Początkowo był to punk. W tej chwili jedyną osobą, która słucha punka jest Adrian, reszta od metalu do hardrocka. Mieszamy więc te wszystkie wpływy. Adrian piszę tekst z punkiem w zamyśle, a następnie my nagrywamy do tego muzykę i powstaje taki potworek, który nazywa się regressive metal from space.

Jako, że zespół jest jeszcze młody, to nie utrzymuje się z grania. Czym więc zajmują się na co dzień?

Artur: Ja pracuję w korpo i opiekuję się kilkoma tysiącami małych i średnich firm w zakresie terminali, w zakresie płatności etc Nudy, dużo roboty, średnie pieniądze.

Mateusz: Ja pracuję w tym samym korpo, ale zamiast opiekować się, to pozyskuję tych klientów.

Igor: Ja jestem aktywnie bezrobotny czyli innymi słowy jestem studentem. Studiuję transport na Politechnice.

Kajetan: Jestem trenerem personalnym na siłowni.

Adrian: Sprzedaję ludziom samochody.

To byłoby na tyle. Bardzo dziękujemy za wywiad i trzymamy kciuki, aby Wasza kariera rozwinęła się. Mamy nadzieję, że niedługo będziecie mogli utrzymywać się z tego, co kochacie

Naszych czytelników zachęcamy, by wybrali się na koncert Nie Pamiętam. Na pewno, wbrew nazwie zespołu, pozostanie Wam na długo w pamięci.

A my z tego miejsca raz jeszcze gratulujemy ostatnich osiągnieć z niecierpliwością  wyczekując kolejnych!

 

FB: https://www.facebook.com/niepamietamzabardzo

YT: https://www.youtube.com/@niepamietam9145

IG: https://www.instagram.com/niepamietamband/