Pull The Wire i AntyRefleks w klubie FriendZone czyli zabawa po Żyrardowsku. I to akustycznie!

1 kwietnia br. w żyrardowskim klubie FriendZone odbyło się niezwykłe wydarzenie dla fanów rocka! Zespół Pull the Wire czyli dla wielu- wizytówka miasta czerwonej cegły zagrał w swoim rodzinnym mieście akustycznie zapraszając młodszych kolegów z zespołu AntyRefleks jako support!

Jeszcze klubu nie otworzyli, a przed wejściem już kolejka! Myślę, że takiego widoku  pragnie każdy zespół i tak właśnie było i tym razem… Punkt 19, a rzesza wiernych fanów już stała czekając na możliwość wejścia i wysłuchania tak niesamowitego wydarzenia jak koncert punk rockowy akustycznie.

Lekko po godzinie 20 na scenę wszedł zespół złożony z młodszych kolegów- mowa oczywiście o Antyrefleks- 5 młodych chłopakach, których najłatwiej opisać słowami „Mieszanka rockowych riffów, klimatycznych uniesień i słodko-gorzkich obserwacji codzienności.”  Mimo akustycznych wersji ich kawałków nie dało się stać w miejscu, może i pogo nie było, ale biorąc pod uwagę brak jakiegokolwiek odgrodzenia to i lepiej.. Niemożność pogowania nie była jednak aż takim problemem, bo sala i tak świetnie się bawiła, a właśnie brak odgrodzenia zespołu od publiki sprawiał, że można było poczuć się bardziej jak na wieczorze ze znajomymi niż koncercie. Na dobrą sprawę tylko ognisko brakowało do pełnego obrazu takiego stereotypowego spotkania z przyjaciółmi przy muzyce akustycznej. I właśnie ta otoczka sprawiła, że całe to wydarzenie było tak niezwykłym wydarzeniem. 

 

Niecałą godzinę później za instrumenty chwycili Panowie z Pull the Wire.  Jak można było się spodziewać i tym razem stanęli na wysokości zadania i poprowadzili koncert najlepiej jak tylko mogli. Przyznam, że jeszcze przed koncertem nie byłam zbytnio w stanie wyobrazić sobie niektórych piosenek z ich repertuaru w wersji akustycznej (np. „Chodź na studia”, „Życie w trasie” czy chociażby „Kapslami w Niebo”.  Jednak całkowicie niepotrzebnie, bo chłopaki poradzili sobie z tym wręcz fenomenalnie. Jako rodzima Żyrardowianka nie jestem w stanie przejść też obojętnie i nie wspomnieć o kawałku, który myślę, że dla wielu jest wręcz hymnem tego miasta czyli „Noc w Czerwonym Mieście”, podczas którego łzy same napływały do oczu, a odwiecznie składany hołd na niej nie został pominięty i tym razem. Na koncercie poza starymi hitami mogliśmy usłyszeć najnowszy kawałek (na którego wydanie osobiście nie mogę się doczekać) czyli „Piraty Drogowe” oraz jedną z moich ulubionych piosenek z ostatniej płyty „Życie to Western” czyli „Krystian i Izolda”, która po usłyszeniu w wersji akustycznej stała się jeszcze bardziej przeze mnie uwielbiana. 

 

 

I z tego miejsca pora na trochę prywaty 😉

Wszystkie zdjęcia zawdzięczam https://www.facebook.com/PhotoMota

Zespołowi Pull the Wire oczywiście życzymy jak najlepiej, dlatego zapraszamy do głosowania w walce o Złotego Bączka:

https://polandrockfestival.pl/o-festiwalu/zloty-baczek-2023

Chłopakom z AntyRefleks zresztą podobnie. Nie dawajcie się i powodzenia w karierze, bo o Was będzie jeszcze głośno, a z tego miejsca zapraszamy do głosowania. Pomóżmy im wspólnymi siłami zagrać na tegorocznych Juwenaliach Łódzkich! https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSdndUK1FC4_byNsclbTmQJfm0NRtZuHSRRq0r8KO0KbSJJavQ/viewform