Mikołaj (Hateful Five) – Masa energii do podziału z widownią to jest to czego nam trzeba najbardziej. [WYWIAD]

facebook | www | instagram | youtube

 

1 grudnia swoją premierę miał pierwszy album zespołu Hateful Five. Krążek „Winny” pierwotnie miał być EPką. Dlaczego ostatecznie wyszła płyta długogrająca i czym inspirują się członkowie zespołu – dowiecie się w wywiadzie poniżej!

 

Pięciu nienawistnych, każdy z innej bajki – tak w jednym zdaniu można podsumować tę iście kinową obsadę. Wypadkowa tego grania to splot różnych inspiracji: zaczynając od melodyjnego heavy metalu, przez punkowy wrzask aż po brutalnie szybki thrash metal.

 

 

 

Za Wami premiera płyty. Gratulujemy!

Seba stary: dzięki.

Seba młody: mówi się, że pierwsze koty za płoty, ale dzięki.

Mikołaj: Postarali się chłopaki, nie ma co.

 

Co was zainspirowało do jej stworzenia?

Seba stary: zabrzmi to banalnie, ale po prostu otaczający świat. Ludzie, ich postawy. Wielogodzinne dyskusje. I powietrze : )

Rafał: mnie zainspirowały pierwsze 3 albumy Metalliki, kilka Testamentu i ze dwie Megadeth. Inspiracje starą dobrą muzą i zespołami które są top of the top w thrashu.

Seba młody: ja to tam nie wiem, napisałem może jeden kawałek na tej płycie, którym jest Wyrok, żeby nie zaczynała się nagłym strzałem w mordę, jakim jest Dyluzja. Chciałem żeby początek podróży, jaką stanowi ta płyta, wprowadził w klimat następujących po sobie komponentów i był spójny z następnym w kolejności utworem. Chciałem wprowadzić słuchacza w klimat taki, by kojarzył się z tym właśnie krążkiem.

 

Na płycie poruszacie dosyć ciężkie tematy… Czy ten krążek miał być ujściem Waszych przemyśleń na temat otaczającego nas świata?

Seba stary: zdecydowanie. Cała płyta to organizacja pewnego procesu poznawczego, który rozpoczyna się wraz z pierwszym numerem. Jednocześnie każdy z utworów jest rozłączny z innymi – sam w sobie tworzy komplementarną całość.

Rafal: teksty odzwierciedlają punkt widzenia i odczucia tego kto je pisał, a był to w 100 % nie kto inny jak Seba, nasz wokalista. Ja na przykład mam inne poglądy i podejście, ale żyjemy i tworzymy w zgodzie. Może na przyszłym materiale pojawią się teksty pisane przez innych członków zespołu.

Seba młody: zgadza się, cała nasza warstwa tekstowa jest o tematyce antropocentrycznej oraz psychospołecznej, staramy się przedstawić nasz punkt widzenia na świat i obecne realia przykryte niekiedy warstwą metafor ażeby nadać odrobinę ekstrawagancji tekstom.

 

W jednym z naszych artykułów wspominaliśmy, że na płycie krążycie wokół pytania „Kim jestem?”. Czy udało Wam się odpowiedzieć na to pytanie po wydaniu albumu „Winny”?

Seba stary: oczywiście. Jestem wredny i winny, nic nowego.

Rafał: a kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień.

Seba młody: mówiąc o całym zespole: tak, wypuszczenie tego krążka jest równoznaczne ze zdefiniowaniem siebie w pewien sposób, wytyczeniem kierunku ścieżki, po której dalej zamierzamy kroczyć i zakreśleniem pewnego obrazu, w jaki chcemy, by ludzie nas postrzegali. Personalnie: również tak, każdy w miarę zdobywania doświadczenia uczy się nowych rzeczy (a z założenia powinien).

 

Czy umiecie wskazać Wasze ulubione utwory z płyty?

Seba stary: Wojna i Winny następujące po sobie, zdecydowanie.

Rafał: Będę Twoim strachem, Dyluzja.

Seba młody: moimi ulubionymi są definitywnie Dyluzja i Gniew, może jeszcze tytułowy Winny, ponieważ są najlepiej skomponowanymi kawałkami na płycie i odczuwam nieziemską przyjemność z grania ich na żywo i tego, jakiej ilości energii są wektorem.

Mikołaj: Ja jako słuchacz, a nie twórca – muszę wyróżnić Będę Twoich Strachem, który na scenie działa na mnie jak strzał w pysk. Masa energii do podziału z widownią to jest to czego nam trzeba najbardziej. Drugie miejsce myślę, że należy się Wojnie; ma piękne przesłanie dla takich wrażliwców jak ja i ciekawy klimat, który czuć w powietrzu zwłaszcza na żywo.

Ed: Bedę Twoim Strachem i Zapomniany.

 

 

Za Wami koncerty w ramach trasy „Guilty Pleasure Tour”. Jak samopoczucia? Naładowaliście się na nowy rok?

Seba stary: spotkaliśmy mega ludzi, dostaliśmy mnóstwo pozytywnej energii i feedbacku, że to co robimy – robimy dobrze. To daje kopa do przodu i do dalszego tworzenia, dzięki!

Rafał: jesteśmy zmotywowani pozytywnym odbiorem naszego grania na żywo jak i na płycie, zatem w nowym roku chcemy nagrać nowy, lepszy materiał i grać dłuższe, lepsze koncerty które na długo zapadną wam w pamięci.

Seba młody: trasa była odrobinę męczącym doświadczeniem, natomiast nie wolno zapomnieć ile pozytywnych wspomnień i energii dostaliśmy w zamian za fatygę. Dostaliśmy zastrzyk nowej, świeżutkiej krwi w postaci dwóch nowych gitarzystów (swego rodzaju transfuzja), jesteśmy solidnie zmobilizowani, by ruszyć koncertować jeszcze raz, tym razem z dwa razy mocniejszym materiałem, który planujemy wydać w przyszłości.

Mikołaj: zagrałem w H5 dopiero drugi gig w Łomży i powiem szczerze, że żeby dotrzymać tu tempa trzeba faktycznie żreć żelazo. Chłopaki to sceniczne zwierzęta, grając z nimi dostaję ogromną dawkę adrenaliny. Powiem krótko: Chcesz grać w H5? Musisz mieć jaja ze stali, to nie przedszkole. Razem z Eddym musimy dotrzymać tu kroku zwłaszcza w intensywnym nowym roku.

 

Czy któryś koncert z trasy wspominacie szczególnie?

Seba stary: właściwie wszystkie gigi były udane, najbardziej chyba podobało mi się w Suwałkach i Lublinie. Mega miejscówki, świetne ekipy i super ludzie.

Rafał: Lublin to był dla mnie powrót do miasta w którym studiowałem przez 4 lata i było po prostu zajebiście, od klimatu do ludzi na koncercie. Polecam każdemu tam zagrać.

Seba młody: Top 3 to:

  1. Kraków – pomimo mniejszej frekwencji niż zazwyczaj, udało nam się zrobić niesamowicie energiczny koncert, schodząc ze sceny podczas gry dostałem z łokcia kilka razy trafiając w samo serce pogo. Taki łomot, jaki niósł się wtedy przez cały Kazimierz i Stare Miasto aż do okolicznych wsi trzeba poczuć na własnej skórze;
  2. Lublin – miejsce z rekordową frekwencją i również genialny koncert, zarówno technicznie, jak i pod względem efektowności (piękne miasto);
  3. Suwałki – naprawdę wspaniali ludzie, świetnie zagrany koncert, zyskaliśmy tam nowych wyznawców oraz byłem tam na jednym z najlepszych pogo i najlepszych melanży w życiu;

Warte zapamiętania miejsca, które niebawem odwiedzimy znowu.

 

Jakie macie plany na nadchodzący 2020?

Seba stary: teoretycznie pracujemy nad EPką. Teoretycznie bo Winny wyjściowo też miał być EPką  ; )

Rafał: no właśnie, nie ma co wyrokować, na 100% będzie nowy materiał, aż się w nas gotuje żeby wam go pokazać.

Seba młody: Planujemy EPkę. Nie chcę zdradzać więcej szczegółów, to ma być niespodzianka, ale zaprawdę powiadam Wam, chcemy osiągnąć jeszcze większy wpierdol niż na debiucie.

Mikołaj: Tak jak Młody tu powiedział – masowy wpierdol po całej Polsce.

Ed: Dokładnie. Na pewno nowy materiał.  Co prawda w Hateful Five jestem od niedawna, ale nie mamy zamiaru zwolnić tempa.

 

Czego możemy Wam życzyć?

Seba stary: stałego składu, oby dziengi były i thrash stojał. No i żeby nasze świeżutkie nabytki się spisywały : )

Rafał: dobrych numerów na następne wydawnictwa.

Seba młody: Żeby nowi gitarzyści się do nas nie zniechęcili i współtworzyli paczkę wiecznie niezadowolonych, wkurwionych ludzi z hemoroidami i stałą temperaturą krwi rzędu 2 promili, jaką jest Hateful Five oraz żeby przyszły materiał był jeszcze potężniejszy.

Mikołaj: życzcie mi powodzenia : )

Ed:  Życzcie nam determinacji… i połamanych kabli.