Barlinecki Meloman recenzuje płytę „EP 2020” zespołu Anielski Orszak

facebook | youtube

 

Wróćmy do klasyki. Wróćmy do sprawdzonego grania, które już od kilku dekad gromadzi swoich oddanych fanów. Bo nie da się ukryć, że nawet jeśli słyszymy coś bardzo ogranego, coś co niektórych słuchaczy już nudzi, to zdarza nam się wyłapać w tym elementy, które przykują naszą uwagę na dłużej. Zawsze warto rozważyć wystąpienie tej sytuacji. Takie podejście prawdopodobnie sprawdzi się, gdy zdecydujecie się po raz pierwszy posłuchać nowego minialbumu „EP 2020” zespołu Anielski Orszak.

 

Grupa Anielski Orszak działa już od jakiegoś czasu, ale zaczynała jako coverband. Na pisanie autorskich numerów musiał przyjść odpowiedni czas. Mi trafiła się okazja do zapoznania się z najnowszym materiałem autorskim grupy, zawierającym ponadto „półautorski” bonus (później wyjaśnię, co mam na myśli). Jest to konkretnie skromna EPka trwająca nieco ponad kwadrans. Autorskie kompozycje są trzy, bonus jeden. Jaka to muzyka? Myślę, że pewne wnioski mogą nasunąć się już po spojrzeniu chociażby okładkę – w tym przypadku o wielkiej pomyłce nie powinno być mowy. Tak, Anielski Orszak gra wysokooktanową, oldschoolową mieszankę hard rocka i rock’n’rolla. Pasuje tutaj, a jakże, używane przez samych muzyków określenie „rock’n’roots”. Oczywiście znalazło się też miejsce na bardziej balladową kompozycję. Generalnie muzyka prosta, niewymagająca, ale przecież tak naprawdę o to tutaj chodzi.

 

 

Jako otwieracz służy „Wiosło i grzywa”, o bardzo sugestywnym tytule. Prosty, zapadający w pamięć riff, umiarkowane tempo, rockowa chwytliwość, do której można potupać nóżką, a wszystko to udekorowane tekstem o życiu rockandrollowca i intensywnie pracującą gitarą solową – właściwie tyle można powiedzieć o pierwszej kompozycji. Ni ziębi, ni grzeje – ale za to przygotowuje do dalszej części, bo jak dla mnie „Matrix” stoi o poziom wyżej. Przyznaję, że nie miałem problemu z wyborem faworyta – numer drugi od razu mi się spodobał. Świetnie brzmi tutaj duet gitar odrywający główny motyw – dzięki temu cały utwór jest charakterystycznie dociążony, co wychodzi mu na plus.

Kolejna kompozycja, „Nie pozwól im„, to już totalne przeciwieństwo poprzednika. Brzmi on lekko, spokojnie, prym wiedzie gitara akustyczna. Jest to też jedyna część EPki, w której możemy usłyszeć akordeon – gościnnie zagrał na nim Paweł Sztaba. Dodaje on klimatu, to trzeba przyznać. I piszę to będąc świadomym tego, że akordeon jako instrument ma wielu wrogów. Anielski Orszak się tym nie przejął… I w sumie dobrze. Wyróżniającym się elementem są także dość mocno trzeszczące struny. Ale to już taki smaczek, ukierunkowany na naturalność brzmienia. Jako ostatni, czwarty, prezentuje się wspomniany „półautorski” utwór – „Run Wild Broke My Satisfaction„. Jest to miszmasz złożony z kilku kompozycji, których oryginalnymi wykonawcami są Slade, The Troggs, Acid Drinkers i The Rolling Stones. Mieszanka wybuchowa? Być może. W tym przypadku doceniam głównie chęć zabawy formą, zrobienia czegoś rzadko spotykanego. Owszem, łatwo tu przedobrzyć – pamiętajmy jednak, że liczy się głównie rockandrollowa zabawa.

Anielski Orszak reklamuje się głównie jako zespół koncertowy, tak więc chyba nie mogę określić, czy aby na pewno całkiem zapoznałem się potencjałem grupy. Oczywiście nie ma tu mowy o jakiejkolwiek oryginalności, czy też niekonwencjalności. Wszystko to już dobrze znamy. Dlatego też to, czy faktycznie zostaniecie przy Anielskim Orszaku, zależy głównie od Was. Nowa EPka jest materiałem całkiem sympatycznym, mającym swoje momenty, więc na pewno znajdzie swoich wielbicieli. Czy Wy też do nich dołączycie? Cóż – przekonajcie się sami.

 

Barlinecki Meloman

 

Mam na imię Łukasz. W różnym stopniu interesuję się różnymi rzeczami, ale kilka lat temu muzyka stała się moją życiową pasją. Sukcesywnie rozwijam ją na swój sposób i nie wyobrażam sobie bez niej życia. Ten blog to miejsce, w którym chciałbym przedstawić rockowo-metalowy świat z mojej perspektywy. To tyle, życzę miłego czytania!

Barlinecki Meloman blog

Barlinecki Meloman facebook

Barlinecki Meloman instagram